Rynek cobotów będzie się rozwijał w tempie dwucyfrowym rocznie

Źródło: Chris Vavra, CFE Media and Technology

Pandemia skłoniła więcej przedsiębiorstw do zakupu i wypróbowania cobotów jako rozwiązania problemu zakłóceń produkcji, spowodowanych przez koronawirusa, w tym ciągłych braków siły roboczej oraz innych czynników.

Pandemia COVID-19 wywarła znaczący wpływ na przemysł produkcyjny. Na szczęście roboty współpracujące (coboty) są odporne na wirusy atakujące ludzi. W artykule przedstawiamy spostrzeżenia dotyczące skutków pandemii oraz przyszłości cobotów, która ogólnie rysuje się w jasnych barwach.

Wpływ pandemii COVID-19 na popyt na coboty

Pandemia miała w tym obszarze pozytywny wpływ, jeśli można w ogóle mówić o pozytywach  wynikających z inwazji wirusa. To prawda, że rok 2020 był pierwszym w historii rokiem spadku na rynku cobotów, jednak już w 2021 roku nastąpiło na nim gwałtowne ożywienie. Prognozy średnioterminowe są lepsze niż wcześniejsze. Obecnie szacuje się, że średni okres zwrotu z inwestycji w cobota (ROI) wynosi zaledwie od dwóch do trzech lat, co stanowi spadek w stosunku do wcześniejszych pięciu.

Jest kilka powodów tego ożywienia na rynku cobotów. Pierwszym z nich jest fakt, że pandemia skłoniła więcej przedsiębiorstw przemysłowych do wypróbowania automatyzacji jako rozwiązania problemu zakłóceń związanych z koronawirusami. Natomiast obecnie, mamy do czynienia z ciągłym niedoborem siły roboczej. Nawet gospodarki wschodzące w takich krajach jak Chiny i Meksyk odczuwają skutki rosnących kosztów pracy.

Swoją rolę odegrała też rosnąca liczba przykładów praktycznych. Gdy jedna firma inwestuje w coboty, a jej rozwiązanie sprawdza się w praktyce, to konkurencja idzie za jej przykładem. Wiele pionierskich firm już wdrożyło coboty i teraz mamy do czynienia z efektem domina.

Na koniec należy zauważyć, że pandemia jeszcze tak naprawdę nie zniknęła. Mamy więc do czynienia z niepewnością. W 2022 r. na całym świecie pojawiły się nowe fale koronawirusów. Ludzie nie wiedzą, czy pandemia nie powróci. Dlatego coboty są wykorzystywane przez firmy jako pewna forma zabezpieczenia się na przyszłość. Pod tym względem COVID nie jest tylko krótkotrwałym czynnikiem napędowym robotyzacji. Jest on również czynnikiem średnio-, a nawet długotrwałym.

Jakie są więc długoterminowe perspektywy dla rynku cobotów?

Do roku 2025 i 2026 perspektywy dla cobotów pozostają bardzo dobre. Wygląda na to, że w perspektywie średnioterminowej rynek ten będzie większy, niż wcześniej prognozowano. Interesującą rzeczą, o której należy pamiętać, a która odróżnia coboty od robotów przemysłowych, jest to, że coboty wyłamały się z sektora produkcyjnego i trafiły do szerszego sektora usług. Z tego powodu rynek cobotów zacznie być ściślej powiązany z wynikami szerszej makroekonomii.

Najciekawsza rzecz na temat cobotów

Trudno tu wybrać jedną rzecz, ale jeden interesujący element dotyczy rynku, a konkretnie strony podażowej. Podobnie jak w przypadku wszystkich branż, gwałtownie rosnące ceny surowców i energii mają duży wpływ na coboty. Brakuje też komponentów, takich jak półprzewodniki. Do tego dochodzą jeszcze opóźnienia w dostawach i związane z nimi astronomiczne koszty transportu. Dobre zaopatrzenie i czas dostawy to kluczowe problemy dla producentów robotów. Popyt w 2022 roku nie stanowi żadnego problemu. Otwartym pytaniem pozostaje jednak, jak długo podaż będzie w stanie ten popyt zaspokoić.

Która część rynku cobotów jest obecnie najbardziej niezwykła?

Obecnie prognozuje się wzrost rynku cobotów do 20%, a nawet do 30% rocznie. To niezwykłe. Poza tym wrażenie robi to, jak dobrze wyedukowany na temat cobotów jest obecnie rynek. Trzy lata temu było inaczej, ale firmy produkujące coboty skutecznie to zmieniły. Przypomina to rozmowy na temat pojazdów elektrycznych: ludzie nie pytają już ?Czy powinienem kupić samochód elektryczny??. Pytają: ?Jaki samochód elektryczny powinienem kupić??.

Z perspektywy rynku, w branży spożywczej obserwujemy silną penetrację cobotów na całym świecie. Coboty są atrakcyjne dla tej branży, ponieważ są dobrze przystosowane do wykonywania związanych z nią zadań, takich jak podnoszenie i układanie lub pakowanie towarów. Ponadto coboty mogą obsługiwać większe i cięższe ładunki, co czyni je konkurencyjnymi w sektorach magazynów i logistyki. Produkcja półprzewodników to również bardzo silnie rozwijająca się branża przemysłu. Ponadto istnieją inne branże, takie jak na przykład hotele i szpitale, w których coboty są coraz częściej wykorzystywane w innowacyjnych zastosowaniach, takich jak mierzenie temperatury pacjentów.

Ale czy coboty zabiorą nam pracę?

Nie. Coboty nie zabierają ludziom miejsc pracy, lecz wypełniają luki na rynku pracy, powstałe w wyniku niedoboru pracowników. Coboty i tak nie mogą normalnie pracować bez ludzi, dlatego nazywa się je robotami współpracującymi. Są i będą wykorzystywane do zwiększania wydajności istniejących pracowników jako rozwiązanie problemu braku możliwości zatrudniania ludzi z powodu niedoborów na rynku pracy, a nie do zwykłego ich zastępowania.


Maya Xiao, starszy analityk rynku, Interact Analysis, oddział w Chinach.