Jędrzej Kowalczyk, prezes firmy FANUC Polska
Rozwojowi robotyki sprzyjają zmieniające się oczekiwania odbiorców produktów, a także postęp w rozwoju technologii. Polska jest jednak specyficznym rynkiem dla rozwoju robotyki przemysłowej. Z jednej strony wykazujemy ogromny potencjał wzrostu, a z drugiej ? borykamy się z licznymi stereotypami oraz barierami psychologicznymi. Powodują one, że wielu producentów, rozważając inwestycje w automatyzację, wciąż widzi tylko koszty, a nie długofalowe efekty, szczególnie te dotyczące wzmacniania konkurencyjności rynkowej zakładu. Ten mało perspektywiczny sposób myślenia przedsiębiorców wynika z historycznych uwarunkowań geopolitycznych oraz opóźnienia technologicznego Polski w stosunku do krajów Europy Zachodniej. Przeszkodą jest też brak odpowiednio przygotowanych kadr, będących w stanie wdrażać i obsługiwać technologię na co dzień.
Najwięcej wątpliwości wzbudza u producentów, szczególnie tych mniejszych, fałszywe przekonanie, że nie opłaca się automatyzować małych zakładów. Gdzieś tkwi wciąż głęboko zakorzeniony stereotyp, że automatyzacja sprawdza się tylko w wielkich fabrykach, produkujących miliony detali. Nic bardziej mylnego! Bardzo wielu naszych klientów w Polsce to firmy rodzinne, które korzystają np. z jednej obrabiarki lub robota, a oferują produkt, który nie ma sobie równych w Europie. Nasze maszyny coraz częściej są wykorzystywane do produkcji niewielkich serii czy wręcz produkcji prototypowej, ale za to wymagającej niebywałej jakości i precyzji wykonania.
W tym kontekście warto podkreślić, że dzięki zaangażowaniu producentów inteligentnych maszyn oraz dynamicznie rozwijających się firm integratorskich, a także wsparciu przedstawicieli środowisk akademickich, sytuacja na polskim rynku powoli się zmienia. Z roku na rok coraz szersze grono producentów zaczyna zdawać sobie sprawę, że decydując się na inwestycje w robotykę przemysłową, nie można ograniczać się tylko do myślenia o kosztach zakupu robotów. Te koszty to tylko drobna część równania. Coraz więcej producentów zaczyna więc dostrzegać szanse, jakie niesie ze sobą korzystanie z najnowszych zdobyczy techniki ? w wielu przypadkach na własnej skórze przekonali się, jak trudno bez nich produkować oraz zdobyć zaufanie klienta. Dziś dla wielu producentów to po prostu konieczność, bo w przeciwnym wypadku firma naraża się na niebezpieczeństwo utraty swojej pozycji na rynku lub wręcz na ryzyko zniknięcia z niego. W sektorze produkcji trudno więc znaleźć zatwardziałych przeciwników automatyzacji. Mogę śmiało powiedzieć, że na przestrzeni ostatnich lat ta świadomość korzyści wynikających z robotyzacji zmieniła się wręcz diametralnie.