Utrzymanie ruchu w przemyśle wspomagane technikami przyrostowymi

    Piotr Hrapkowicz z firmy Strefa Usług 3D

    Prowadząc od 12 lat introligatornię przemysłową, niemal codziennie borykam się z jakąś uszkodzoną częścią w maszynie lub muszę wykonać nietypowy element wspomagający proces produkcyjny, a co jakiś czas potrzebne jest wykonanie niewielkiego, prostego urządzenia do nietypowej produkcji. W takich przypadkach genialnie sprawdza się technologia przyrostowa.

    Odkąd posiadamy przemysłową drukarkę 3D, utrzymanie ruchu czy wykonanie jakichś dodatkowych narzędzi ułatwiających produkcję stało się o wiele prostsze i szybsze. Jako osoba odpowiedzialna za utrzymanie ruchu diagnozuję problem na hali produkcyjnej ? załóżmy, że jest to jakiś ułamany ogranicznik lub należy wykonać nietypowy prowadnik dla krótkoseryjnej produkcji. Następnie przystępuję do działania ? wykonuję szybki szkic płaski, stojąc przy maszynie, po czym, używając oprogramowania CAD, w ciągu 10?30 minut mam narysowany żądany element w postaci trójwymiarowej. W dalszej kolejności generuję Gcode dla drukarki, uruchamiam proces druku i w zależności od wielkości detalu zdejmuję go po godzinie lub następnego dnia rano ze stołu drukarki, po czym implementuję go zamiast uszkodzonego elementu lub wdrażam jako ułatwienie procesu produkcyjnego na hali.

    Niestety niemożliwe jest posiadanie wszystkich części zapasowych do wszystkich maszyn w firmie produkcyjnej, więc jeśli tylko aplikacja na to pozwala, to druk 3D sprawdza się tutaj idealnie. Niektórych części zapasowych nie można nawet kupić, ponieważ nie są już produkowane. Jeżeli tylko tworzywo termoplastyczne używane w druku 3D sprawdzi się jako zamiennik uszkodzonej części, to z powodzeniem można taki detal wydrukować jako w pełni działający element maszyny produkcyjnej.