W wyniku pandemii COVID-19 rynek robotów przemysłowych przeszedł z fazy dojrzałej i konserwatywnej w ekscytującą, szybko rozwijającą się fazę przypominającą niemal start-up.
Ostatnie pięć lat było dla rynku robotów przemysłowych przejażdżką kolejką górską. Po spadku rynku w 2019 r. nastąpiły zakłócenia w 2020 r., rekordowy poziom w 2021 r., a teraz widzimy długoterminową pozytywną prognozę wzrostu. W rzeczywistości można powiedzieć, że rynek robotów przemysłowych, w wyniku COVID-19, dokonał czegoś bardzo niezwykłego – przeszedł z fazy dojrzałej i konserwatywnej do ekscytującej, szybko rozwijającej się, niemal start-upowej. Mimo to, w perspektywie krótkoterminowej, choć roboty przemysłowe otrzymały boosta w postaci COVID-19, są one również podatne na te same wyzwania po COVID-19, co wszystkie branże.
Lata 2017-2021 – historia szczytów i dołków dla robotów przemysłowych
Rok 2017 był dobrym rokiem dla sektora robotów przemysłowych, w którym przychody wzrosły o 20%. Ale złe czasy były tuż za rogiem. Począwszy od 2018 r. słaby popyt konsumencki w sektorze motoryzacyjnym (zdecydowanie największym odbiorcy technologii robotów przemysłowych), słabo radzący sobie rynek elektroniki – zwłaszcza smartfonów, trudny rynek producentów maszyn i trwające wojny handlowe spowodowały gwałtowny spadek przychodów. A potem nadeszła pandemia.
W dwuletnim okresie 2019-2020 przychody skurczyły się o 10%. Straty te wynikały głównie ze słabych wyników przemysłu motoryzacyjnego i globalnego otoczenia makroekonomicznego i nie zostały zrównoważone przez rosnący popyt ze strony sektora motoryzacyjnego nowej energii. Gdyby cykl rynkowy przebiegał zgodnie z oczekiwanym wzorcem, w 2020 r. nastąpiłoby odbicie w branży. Jednak COVID przerwał ten cykl i całkowicie zakłócił rytm ożywienia z powodu wymuszonych spowolnień i zamknięć magazynów i fabryk.
Po dołku z 2020 r. nastąpił jednak szczyt z 2021 r., kiedy to dostawy odnotowały wzrost o 31,9% rok do roku. Ten niezwykły wzrost był częściowo tylko odbiciem w 2020 r., ale wywołany pandemią entuzjazm wśród producentów dla rozwiązań automatyzacji jako sposobu na złagodzenie trwających niedoborów siły roboczej i przestojów oznaczał, że rynek przekroczył poziom z 2019 r.
Ponownie pobudzony rynek w obliczu wielu wyzwań
Powtarzające się fale COVID-19 nadal zakłócają produkcję maszyn w Azji, gdzie Chiny odpowiadały za 52,5% globalnych dostaw robotów przemysłowych w 2021 roku. Powtarzające się epidemie COVID-19 powodują zakłócenia w łańcuchach dostaw zasilających producentów robotów. Inne poważne kwestie związane ze zdolnością przewozową i cenami oraz gwałtowne wahania cen surowców również uderzają w linie dostaw. Portfele zamówień na roboty przemysłowe mogą być pełne, ale jeśli części nie ma na półkach, produkcja pozostaje w tyle za popytem, a czas realizacji zamówień gwałtownie rośnie.
Konflikt rosyjsko-ukraiński również wpłynął na rynek robotów, zwłaszcza w UE, ponieważ ceny energii, które już rosły, osiągnęły rekordowy poziom. Wojna powoduje również niestabilność walut na całym świecie, wpływając na kursy wymiany, co ma duży wpływ na handel zagraniczny. W tej niestabilnej atmosferze podejmowanie decyzji o ponownych inwestycjach stało się procesem niepewnym dla wszystkich producentów, a szczególnie dla użytkowników końcowych rozwiązań robotów przemysłowych, ponieważ roboty przemysłowe są zwykle bardzo drogie.
Ceny robotów będą spadać znacznie wolniej niż dotychczas
Opisane powyżej presje, w połączeniu ze zwiększonym popytem, mają oczywiście duży wpływ na ceny robotów przemysłowych. Już w 2021 r. obserwowaliśmy wzrost cen na rynkach obu Ameryk oraz Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA), a na początku tego roku zaczęły się one pojawiać również na rynkach Azji i Pacyfiku (APAC).
Nawet lokalni chińscy dostawcy, którzy są bardziej wrażliwi na ceny, podążają za tym wzrostowym trendem cenowym ze względu na presję w łańcuchu dostaw. Począwszy od producentów robotów, rynek stał się w dużej mierze rynkiem zbytu dla dostawców kluczowych komponentów dla branży robotów, takich jak reduktory, serwomechanizmy, sterowniki i czujniki. Wyniki wiodących producentów komponentów są bardzo dobre i choć popyt przewyższa podaż, trzymają oni bicz w ręku, jeśli chodzi o ceny.
To nieuchronnie wymusi wzrost cen gotowych produktów robotów przemysłowych. Jest to zjawisko krótkoterminowe, a po wzroście cen wkrótce nastąpią średnie spadki cen porównywalnych rzędu 2-3% rocznie w ciągu najbliższych 5 lat. Obniżki te będą umiarkowane w porównaniu do tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni, częściowo ze względu na zwiększoną sprzedaż modeli o większej ładowności, które wiążą się z wyższymi kosztami.
Średnioterminowy optymizm: oczekiwany wzrost o 10% rok do roku do 2026 r.
Pandemia COVID-19 oraz wynikające z niej niedobory siły roboczej i rosnące koszty wynagrodzeń przyspieszyły automatyzację fabryk w wielu sektorach przemysłu. Powszechnie wiadomo, że automatyzacja zabezpiecza przedsiębiorstwa przed przyszłymi kryzysami i zwiększa poziom wydajności i produktywności, a tym samym rentowność. Pomimo obecnych napięć na rynku robotów przemysłowych, przyszłość rysuje się w optymistycznych barwach.
Przewidujemy ogólny wzrost rynku robotyki o 10% rok do roku do 2026 r., kiedy to globalna sprzedaż ma przekroczyć 770 000 sztuk. Ciągły wzrost kosztów pracy, trwający spadek cen robotów, tendencja do odchodzenia od produkcji masowej na rzecz produkcji częściowo dostosowanej do potrzeb klienta, zapotrzebowanie na krótsze i szybsze cykle produkcyjne oraz dążenie do dalszego zwiększania wydajności i jakości produktów będą dodatkowo napędzać wdrażanie robotów. Przyszłość branży robotów przemysłowych wygląda bezpiecznie z jednego prostego powodu: roboty zwiększają produktywność. A jak mówi słynne powiedzenie: “Produktywność to nie wszystko, ale na dłuższą metę to prawie wszystko”.
Interact Analysis jest partnerem merytorycznym CFE Media and Technology. Redagowała Morgan Green, zastępca redaktora, CFE Media i Technology.