Wojciech Trojniar, menedżer ds. robotyzacji w firmie ASTOR
Wprowadzanie nowoczesnych technologii i automatyzacja produkcji to najłatwiejszy sposób na to, aby zwiększać wydajność, obniżać koszty i poprawiać jakość produkowanych wyrobów. Jednak badania przeprowadzone przez Work Service pokazują, że tylko co czwarta firma w Polsce chce inwestować w automatyzację produkcji.
Co więcej, w wielu przypadkach są to jedynie luźne pomysły na bliżej nieokreśloną przyszłość, a nie konkretne plany będące częścią przemyślanej strategii. Wśród wielu polskich przedsiębiorców wciąż pokutuje przekonanie, że innowacje mają sens jedynie w przypadku dużych koncernów. W 2018 roku w Polsce sprzedało się łącznie 2651 robotów. Dla porównania jeszcze 10 lat wcześniej było ich jedynie 897. Niemniej jednak wciąż daleko nam do czołówki. Jak pokazują dane OECD pod względem automatyzacji, Polska wypada słabo na tle najlepiej rozwiniętych, światowych gospodarek. Gęstość robotyzacji (liczba robotów przypadająca na 10 tys. zatrudnionych osób) wynosi u nas zaledwie 42, podczas gdy światowy lider, Singapur może poszczycić się wynikiem 831 robotów na każde 10 tys. pracowników. W Japonii ten wskaźnik wynosi 327, a wśród krajów europejskich przodują Niemcy z wynikiem 338. Nawet takie kraje jak Czechy (135) czy Węgry (84) wypadają lepiej od nas. Czas to zmienić.