Firma Nordic Sugar współpracowała z dystrybutorem w tworzeniu aplikacji przyjaznych i pewnych robotów, pracujących bez osłon i niewymagających od operatorów posiadania specjalistycznej wiedzy.
Kiedy firma Nordic Sugar rozważała zastosowanie nowej generacji robotów automatyzujących analizę surowców, najważniejszym kryterium była elastyczność, przyjazność dla użytkownika i uzasadniona cena. Trzy roboty wykonują analizę, którą można łatwo modyfikować bez konsultacji ze specjalistami. Fabryka Nordic Sugar AB znajdująca się w Örtofta w Szwecji to jeden z największych tego typu zakładów w Europie. Od połowy września do połowy stycznia fabryka pracuje w trybie 24/7, otrzymując codziennie 600 transportów buraków cukrowych od około 2000 plantatorów.
– Aby upewnić się, że każdy z plantatorów otrzymuje odpowiednią zapłatę za dostarczone surowce, sprawdzamy zawartość i stężenie cukru w burakach – mówi Bo Bergdahl, menedżer produkcji i analityk w dziale testów Nordic Sugar AB. Podczas sezonu trwającego cztery miesiące bada się 45 tys. próbek i przeprowadza 35 tys. analiz dla partnerów.
W 1993 roku Bergdahl wykorzystał roboty do wykonywania monotonnych czynności, adaptując jednostki dedykowane do malowania w komorach lakierniczych, co niestety wiązało się z koniecznością wsparcia ze strony serwisu, nawet przy najdrobniejszych zmianach programu. Za ochronę służyły osłony z pleksi i wiązki światła, a koszty części zamiennych były znaczne.
Po przetestowaniu nowych robotów, które miały wykonywać analizę cukru, Nordic Sugar zakupiło trzy jednostki, a kolejne trzy zastąpią urządzenia wcześniejszej generacji w ciągu kolejnych dwóch lat. Roboty skanują kody kreskowe i przenoszą pojemniki z cukrem na wagę i z powrotem. Roboty są wyposażone w pneumatyczny chwytak i zintegrowany czytnik kodów kreskowych. – Automatyzacja dzięki tym robotom jest dużo tańsza – mówi Peter Johansson z AH Automation, dystrybutor, który zainstalował nowe roboty w Nordic Sugar.
– Jeśli trzeba dziś przenieść robota albo zmienić jego prędkość, możemy zrobić to sami – mówi Bergdahl. – Nowy robot zastąpił starszy robot, ale jeśli policzymy koszty nakładu pracy na stare urządzenie, to okaże się, że nowy robot jest w stanie zarobić na siebie w ciągu czterech miesięcy. Możemy więc inwestować w nowe roboty, zamiast kupować części zamienne – mówi Begdahl. W przypadku kolizji siła uderzenia robota jest mniejsza niż granica 150N określona w przepisach (EN ISO 13850). Końcówki robota i inne czynniki środowiskowe mogą również powodować zagrożenie, dlatego trzeba przeprowadzić analizę ryzyka (w 80% z 1600 aplikacji robotów Universal Robots nie trzeba było stosować osłon).
Kristian Hulgard jest regionalnym inżynierem sprzedaży w Universal Robots.
6 wskazówek dotyczących aplikacji robotów współpracujących z ludźmi
Rodney Brooks, CEO i dyrektor ds. technicznych w Rethink Robotics wyjaśnia, że roboty muszą mieć interfejsy dopasowane do możliwości użytkownika. Gdyby przeprojektować interfejs tak, aby wyglądał bardziej jak konsola do gier, a nie mózg inżyniera MIT, użytkownicy byliby w stanie wykorzystać 85% możliwości robota w ciągu pięciu minut. Brooks mówi, że roboty współpracujące z ludźmi:
- powinny być w stanie wykonywać wiele aplikacji,
- powinny bazować na elastycznej platformie.
- nie powinny wymagać integracji – kompletny system powinien działać zaraz po wyjęciu z pudełka,
- nie powinny wymagać programowania i szkoleń – powinny być gotowe do pracy w kilka minut po uruchomieniu,
- powinny pracować inteligentnie, tj. mieć wiedzę o swoim otoczeniu i automatycznie wznawiać pracę po błędzie,
- powinny gwarantować bezpieczeństwo, nawet jeśli operator zostanie uderzony przy pełnej prędkości,
Aspekty te były omawiane przez Brooksa na konferencji Robotics Industry Forum, zorganizowanej przez Robotic Industries Association (RIA).