Zaklinanie rzeczywistości

    Słowo ma moc. Może dać nadzieję, ale może też zabić. Wiedzą o tym wszelkiej maści politycy, którzy za pomocą jednych słów kokietują wyborców, zaś innymi słowy starają się zepchnąć w niebyt konkurentów do państowych apanaży.

    Z wielkiej siły słowa zdawała sobie też sprawę Małgorzata Bocheńska, gdy osiem lat temu w czasie kryzysu wywołanego pęknięciem ?bańki internetowej? wymyśliła ideę Dnia Dobrej Wiadomości. Chociażby jednego na rok, w którym media eksponowałyby tematy kreujące pozytywny wizerunek świata i propagowały życzliwe relacje między ludźmi.

    Współcześnie takie idee to oczywiście zwykłe mrzonki, bo ? jak powszechnie wiadomo ? ?bad news is a good news?.
    Złe wiadomości lepiej się sprzedają, budzą większe emocje, są wyraziste. Jak w dowcipie, w którym jeden kolega opowiada drugiemu, że Iksiński stracił cały majątek, co interlokutor komentuje: ?patrz, nie znam człowieka, a jakoś tak mi się miło zrobiło?. 
     
    Nie sądzę, aby Związek Niemieckich Producentów Maszyn i Urządzeń (VDMA) słyszał kiedykolwiek o Małgorzacie Bocheńskiej, ale opublikowana przez nich niedawno informacja znakomicie mieści się w idei DDW. Informacja brzmiała tak: ?w tym roku wartość zamówień w firmach związanych z automatyzacją wyniesie 8,7 mld EUR. A zatem roczna sprzedaż tego sektora w 2009 roku może być druga pod względem wartości w historii i 500 mln EUR wyższa, niż w 2007 roku?. W ten sposób, zamiast pisać o tegorocznym spadku zamówień w porównaniu z 2008 rokiem, wysłano w świat przekaz o poprawie wyniku sprzed dwóch lat. Genialne w swojej prostocie. A jednocześnie prawdziwe.   
    W podobnym duchu informował media zarząd targów Automatica w komunikacie z początku tego roku. Przekaz ?niusa? był następujący: dwie trzecie powierzchni targowej jest już zarezerwowana, co dobrze świadczy o nastrojach w branży i przyszłości imprezy (skądinąd, jak najbardziej godnej polecenia). Jak to było w kabarecie TEY? Nie mówi się, że jedno koło jest zepsute, ale że trzy są sprawne!   

    Na szczęście w zalewie niedawnych informacji znajdują się również takie, które nie wpisują się w kategorię: zaklinanie rzeczywistości. Oto kilka przykładowych: BASF wybuduje w Polsce fabrykę poliuteranów, ABB zapowiedziało budowę drugiego polskiego zakładu, zaś Nidec oficjalnie otworzył zakład pod Krakowem, gdzie zatrudnił 250 osób.

    Włoski dziennik katolicki ?Avvenire?, w niedawnym artykule zatytułowanym ?Polska ocalona? przekonywał, że nasz kraj ma najsilniejszą gospodarkę w Europie Środkowo-Wschodniej i skutecznie broni się przed najgorszymi skutkami kryzysu. Włochom wtórowało BBC, która doniosła, że ?jeszcze niedawno to Polska potrzebowała pomocy, ale zmiany w ostatnim 20-leciu sprawiły, że dziś jest silna i to ona może oferować wsparcie innym krajom?.

    Nie chcąc pozostać w tyle za kolegami z zagranicy, informuję wszystkich zasmuconych sytuacją gospodarczą, że jutro też będzie dzień. Owszem, to słabe pocieszenie. Za to genialne w swojej prostocie. A jednocześnie prawdziwe.