Większość bloków energetycznych w Polsce powstała w latach 1960-1980. Po upływie 40-50 lat stare bloki muszą zostać wyłączone z uwagi na nieefektywność i niespełnianie norm emisji CO2 i innych gazów; stare bloki często nie mają instalacji odsiarczania i odazotowania.
Maciej Stokłosa, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku, przyznał, że spółki energetyczne w wybranych przypadkach planują przedłużyć żywotność bloków, dostosowując kotły energetyczne do możliwości spalania biomasy.
Jednak z uwagi na możliwy znaczny wzrost popytu na biomasę i związane z tym przyszłe trudności z jej dostępnością, nie jest to rozwiązanie, które można stosować na masową skalę.
– W latach 2011-2015 zostanie wyłączone nieco ponad 2000 MW mocy. Lokalny szczyt wyłączeń, który wyniesie 4900 MW, przypada na lata 2016-2020. Następnie, po spadku wyłączeń w kolejnych pięciu latach, w latach 2026-2030 wyłączenia ponownie wzrosną -wskazał Stokłosa.
W latach 2012-2020 najwięcej mocy do wyłączenia zaplanowano w Tauronie (2200 MW). W większości dotyczy to bloków z lat 50. i 60., które są zlokalizowane na Górnym Śląsku
źródło: wnp.pl