Ceny energii dla odbiorców przemysłowych od początku tego roku wyraźnie spadają – ocenia wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska. Jej zdaniem wynika to z obniżenia się o kilka procent poziomu popytu na energię. Jednak w ocenie wiceminister gospodarki nie należy się spodziewać, że ceny energii nie będą wzrastać w ogóle.
– Wynika to zarówno z faktu, że są one pochodną cen surowców energetycznych kształtowanych przez międzynarodowy rynek, jak również z konieczności poniesienia nakładów na odtworzenie i rozwój potencjału wytwórczego oraz sieci elektroenergetycznych – podkreśla Strzelec-Łobodzińska – Długotrwałe utrzymywanie niskich cen w sposób administracyjny spowodowało zasadnicze ograniczenie inwestycji modernizacyjnych i odtworzeniowych w energetyce. Nastąpił jednak moment, że dłużej nie da się eksploatować trzydziestoletnich i starszych mocy wytwórczych.
Halina Bownik-Trymucha, dyrektor Departamentu Promowania Konkurencji w Urzędzie Regulacji Energetyki oceniła w rozmowie z PAP na początku czerwca, że do końca roku ceny energii będą spadać. Obniżki mają dotyczyć głównie odbiorców przemysłowych. Dla gospodarstw domowych ceny nie ulegną zmianie.
(Źródło: PAP)