Remak wchodzi na nowe rynki



    Polska energetyka raczej nie będzie miała w tym roku dużych kontraktów. Remak kieruje się więc na Zachód.
    Opolski Remak, specjalista od remontów i modernizacji urządzeń energetycznych, jest już obecny na takich rynkach, jak: Niemcy, Austria, Wielka Brytania czy Estonia. Ale apetyt spółki jest większy. Finlandia, Szwecja, Holandia i Szwajcaria – to kolejne kraje, które Remak zamierza podbić w niedługim czasie.
    – W Europie Zachodniej jest szansa na bardzo dużo kontraktów – mówi Bogusław Mrzygłód, dyrektor ds. marketingu w Remaku.
    Chodzi zarówno o średnie zlecenia, jak i całkiem duże, rzędu 4 mln euro (ponad 16 mln zł). Negocjacji jest sporo, niektóre weszły w fazę finałową i niebawem można się spodziewać informacji o podpisaniu kontraktów. To sprawi, że udział eksportu w sprzedaży Remaku, który już wynosi około 80%, pewnie jeszcze wzrośnie.
    – W Unii Europejskiej trwa modernizacyjny boom. Inwestycje dotyczą niewielkich spalarni śmieci i dużych bloków energetycznych. Blok o mocy 1000 megawatów to koszt 1 mld EUR – mówi Bogusław Mrzygłód.
    Remak, realizujący rocznie około 20 kontraktów, liczy na to, że będzie pozyskiwał 1-4 zlecenia miesięcznie.
    Na rynku krajowym brakuje realnych perspektyw na rozpoczęcie dużych modernizacji w polskiej energetyce.
    – Powód to brak pieniędzy. Jest kilka dużych projektów, ale czekają one na zamknięcie finansowania – wyjaśnia Bogusław Mrzygłód.
    Budowa Pątnowa II przez PAK wartości około 500 mln EUR, Bełchatowa II za 700 mln euro czy przygotowanie nowego bloku w należącej do PKE Łagiszy za 400 mln euro – to spory potencjał, tylko że na razie uśpiony.
    Ale nawet bez tego Remak ma portfel zleceń zabezpieczający 80 proc. planowanej na ten rok sprzedaży. 2005 r. nie powinien więc być gorszy od bardzo dobrego poprzedniego. Wtedy spółka zwiększyła zysk o 135% – do 3,56 mln zł.
    Źródło: Pb.pl