Dzięki wykorzystaniu pieniędzy unijnych za 3-4 lata Polska przesunie się w górę w rankingach innowacyjności – mówi "Rzeczpospolitej" prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Bożena Lublińska-Kasprzak.
Jak podkreśla, zapewne pozwolą nam na to już dane za okres 2011-13.
Szefowa PARP zwraca uwagę, że ostatnie z tych rankingów opierają się na danych za lata 2008-09, gdy dopiero zaczęliśmy podpisywać umowy o unijne środki, a teraz firmy realizują dotowane projekty.
Ponadto – jak mówi – trzeba pamiętać, z jak niskiego pułapu startowaliśmy, a teraz jesteśmy obok takich państw jak Włochy czy Czechy. A także o tym, że instytucje wspierające przedsiębiorców i innowacje działają w niektórych krajach kilkadziesiąt lat, a u nas od kilku.
"Gonimy Europę i powoli ją doganiamy. Pieniądze na budowę innowacyjnej gospodarki w Polsce trafiają do przedsiębiorców, instytucji otoczenia biznesu i uczelni. Ich wpływ jest jednoznacznie pozytywny" – zaznacza.
Jak wylicza, od początku realizacji programów były 84 konkursy, w których złożono 35,1 tys. wniosków o dotacje na 61,5 mld zł; podpisano 9,8 tys. umów na 23,1 mld zł; do beneficjentów trafiło już 12,1 mld zł.