Grzegorz Pawłowski, Marketing Manager w firmie DSR
Badanie kierunku rozwoju polskiego rynku IoT względem trendów światowych, przeprowadzone jakiś czas temu przez PMR Market Experts pokazało, że 79% badanych firm zgadza się ze stwierdzeniem, że do roku 2021 większość przychodów związanych z IoT w Polsce będzie przypadać na wdrożenia na rynku biznesowym. 70% tych samych respondentów potwierdziło, że kluczową barierą dla rozwoju rynku IoT pozostanie bezpieczeństwo danych. Zainteresowanie zakładów produkcyjnych w Polsce pozostaje więc często pomiędzy troską o bezpieczeństwo danych czy zagrożeniem cyberatakami a analizą korzyści wynikających z wdrożenia IIoT.
Ostatnio wyraźnie jednak wzrasta zainteresowanie korzyściami biznesowymi, zwłaszcza że podstawowe dane produkcyjne z maszyn nie są danymi wrażliwymi. Dodatkowo coraz powszechniejsze są rozwiązania oparte na przesyłaniu i analizie danych z urządzeń IIoT w chmurze obliczeniowej, a jej dostawcy dbają o bezpieczeństwo często lepiej niż same przedsiębiorstwa.
Barierami we wdrażaniu Internetu Rzeczy w przemyśle są również: nieświadomość korzyści związanych z wykorzystaniem IIoT oraz ograniczone środki na inwestycje w tym obszarze. Ograniczenia inwestycyjne niweluje ostatnio możliwość elastycznej subskrypcji rozwiązań opartych na IIoT w chmurze obliczeniowej. Firmy mogą np. rozpocząć monitorowanie oraz analizę danych z kilku maszyn i sprawdzić efekty ekonomiczne decyzji podjętych na tej podstawie. Potem łatwo podłączyć do systemów analitycznych kolejne maszyny, linie produkcyjne czy wydziały. Pojawia się też coraz więcej przykładów wdrożeń systemów rejestracji produkcji i zarządzania utrzymaniem ruchu wykorzystujących IIoT, które pozwoliły na zaoszczędzenie wydatków czy wzrost przychodów o miliony złotych, znacznie przewyższając zainwestowane w te rozwiązania środki. Perspektywy rozwoju rynku Internetu Rzeczy w przemyśle w Polsce wyglądają więc bardzo obiecująco.