Człowiek nie powinien robić tego, co może wykonać maszyna

Rynek automatyki w Polsce jest ważny. Dlatego na AUTOMATICON- ie nie zabrakło największych światowych firm. Na tych targach najlepiej widać, co dzieje się w automatyce i automatyzacji na polskim rynku.
Autorem myśli zawartej w tytule oraz stwierdzeń o rynku automatyki w Polsce jest Dariusz Piszer z firmy NIVELCO ? POLAND. Identyczne opinie ma nie tylko redakcja CE Polska, ale z pewnością niemal wszyscy wystawcy i uczestnicy AUTOMATICON-u.
Na targach zderzają się lokalne trendy z globalnymi ? co jest korzystne dla tych, którzy biorą udział co roku w owej największej w naszym kraju imprezie dla automatyków.
Według ?legendy? na pomysł powołania targów miał wpaść polski inżynier, który jeszcze w czasach socjalizmu pracował na Zachodzie. Podobno jest w tym ziarno prawdy ? jego innowacyjna myśl zamieniła się w ogromne przedsięwzięcie.
Pisaliśmy w poprzednim numerze, że targi pękały w szwach, iż nie dla wszystkich wystawców wystarczyło miejsca ? a przecież patrząc na to zagadnienie z pewnego punktu widzenia, można stwierdzić, iż ten tłok wynika z presji i z potrzeby innowacyjności. Firmy szukają sposobów zaprezentowania swoich najlepszych, najbardziej nowoczesnych produktów.
Na AUTOMATICON-ie zagadnieniem innowacyjności zajmowano się na różne sposoby. W bieżącym roku weszła w życie ustawa o innowacyjności. Na ten temat informacje były z pierwszej ręki. Referat o ustawie wygłosił i na pytania odpowiadał dyrektor Departamentu Innowacyjności w Ministerstwie Gospodarki i Pracy, Krzysztof Gulda. Ustawa ma wymiar ekonomiczny dla innowacyjnych przedsiębiorstw ? inspiruje bardzo konkretnie, bo finansowo, do innowacyjnych działań. Nie miejsce i czas by na łamach CE Polska, rozwodzić się nad nią, ale zachęcamy do zapoznania się z tym aktem prawnym i oczywiście do skorzystania z ulg podatkowych.

Jak ?zmierzyć? innowację
Dyskusja o ustawie należała do najbardziej twórczych, najbardziej? innowacyjnych. Największym problemem jest określenie, jaki produkt uznać za innowacyjny. Niestety nie podano nawet jednej definicji, nie mówiąc już o propozycjach ?mierzenia i ważenia? innowacyjności. Autor niniejszego artykułu proponuje, by sięgnąć do niezbyt grubej książki, która jest właśnie recenzowana.Według tej publikacji urządzenie innowacyjne to takie urządzenie, które umożliwia wykonanie czynności szybciej i przy mniejszych kosztach (z mniejszym wysiłkiem). Na tym właśnie polegało wynalezienie koła ? transport towarów odbywał się sprawniej i przy mniejszym wysiłku. Na łamach CE Polska pisaliśmy o niemieckiej specjalności, w której Niemcy wiodą prym od ponad pięciu stuleci: prasach drukarskich ? teraz wyposażonych w sensory itp., ale również o tym, że taką prasę wymyślił, a raczej ?podpatrzył? Jan Gutenberg w połowie XV wieku, wykorzystując do celów drukarskich prasę, służącą wcześniej do wytwarzania wina, a dokładnie do wygniatania winogron. W konsekwencji czego upowszechnił się druk. Między innymi dzięki temu została zwielokrotniona szybkość przekazywania informacji. 
 
Natomiast zwiększaniu wydajności i zmniejszaniu kosztów produkcji służy właśnie automatyka i robotyka.
Przykład ze stoiska firmy ABB. Robot IRB 340 Flex-picker symulował wkładanie czekoladek do bombonierki. Nie podjadając czekoladek robił to z prędkością 120 cykli na minutę, a mógłby to wykonywać 24 h na dobę przez 7 dni w tygodniu. Oprócz wydajności robot zapewnia wysoką powtarzalność i precyzję oraz gwarantuje sterylność procesu. Zintegrowany z systemem wizyjnym potrafi zidentyfikować właściwy produkt oraz jego położenie na ruchomym transporterze zasilającym, a następnie pobrać i odłożyć zdefiniowany produkt do, również będącej w ruchu, np. bombonierki na transporterze odbierającym. IRB340 po raz pierwszy w Polsce został zaprezentowany na niniejszych targach.
 
Wspomniana wcześniej ustawa zachęca do innowacyjnych przedsięwzięć. Innowacyjnym firmom natomiast stwarza się lepsze warunku do działania (w postaci ulg podatkowych) w specjalnych strefach ekonomicznych. W pawilonie poza halą targową, razem z National Instruments, swoje stoisko miała firma ENTE z Katowickiej Strefy Ekonomicznej, z Podstrefy Gliwice. Jak powiedział Bogdan Iwiński, kierownik produktu firmy ENTE: ? Działamy od 2000 r. Wszystkie nasze produkty są projektowane i produkowane u nas. Klientom proponujemy m.in. nasze nowe urządzenie z rodziny e!MAX, dedykowane dla technologii WiMAX. Jesteśmy jedynym producentem tych rozwiązań dla standardu WiMAX w Europie Środkowej i jednym z nielicznych na świecie. Oprócz urządzeń dedykowanych do transmisji danych w ofercie mamy również sterowniki programowalne MINISTER i przenośne urządzenia pomiarowe LIMES. Czyli dzieje się tak, jak chciał nasz redaktor, który należał do jury przyznającego nagrodę Polski Produkt Roku ? produkt jest w pełni polski, a stworzyli go młodzi polscy inżynierowie, którzy współpracują ?globalnie? chociażby z National Instruments.
 
Przy wejściu do hali duże zainteresowanie wzbudzał robot spawający na stoisku firmy RYWAL RHC, która zajmuje się urządzeniami i materiałami spawalniczymi. Jak powiedział Robert Naskręt, specjalista ds. automatyzacji i robotyki: ? Odbiorcy stawiają wymogi jakości, ilości i powtarzalności wykonywanych produktów i detali. A to może zapewnić tylko robot. Jeśli firma przygotuje wniosek o dotację z uzasadnieniem, że chce poprawić jakość produktu, iż będzie to innowacyjny produkt, wtedy ma duże szanse na otrzymanie dofinansowania od Unii Europejskiej. Od wejścia Polski do UE, właśnie dzięki dotacjom, RYWAL RHC montuje kilka stanowisk zrobotyzowanych rocznie. Te pieniądze są bardzo ważne, pomagają rozwijać polskie firmy.
 
Na stoisku Danfossa CE Polska wysłuchał wypowiedzi Łukasza Puki, przedstawiciela firmy ENERGOEFEKT: ? Jako partner Danfossa zajmujemy się głównie elektrowniami wodnymi. Jesteśmy ? nie chwaląc się ? potentatami w tej dziedzinie. W Polsce powstaje coraz więcej elektrowni wodnych, przede wszystkim dzięki dofinansowaniu z UE, bo uzyskiwana w ten sposób energia jest czysta, a więc pożądana.

?Wyłapywanie? trendów
Spacerując po alejkach AUTOMATICON-u, oglądając produkty i rozmawiając: dyskutując i polemizując, z łatwością mogliśmy odczytać trendy rozwoju: myśli inżynierskiej, przemysłu oraz automatyki i automatyzacji ? począwszy od wymiaru globalnego, po sytuację w Europie Środkowej jako części UE, a na firmach, często tych najmniejszych, ale silnych innowacyjną myślą, skończywszy.
 
Jak zwróciliśmy uwagę w poprzednim numerze, AUTOMATICON odwiedziło wielu studentów. Przyjechali niekiedy z odległych od stolicy ośrodków akademickich. Młodzi ludzie tworzyli specyficzny nastój targów. Swoimi dociekliwymi pytaniami, głosami w dyskusjach na seminariach wywoływali twórczy ferment. Wyróżniali się także wizualnie: poubierani w swetry, z plecakami. Ich koledzy, przedstawiciele firm, niekiedy starsi tylko o rok lub dwa, powbijali się w garnitury. AUTOMATICON stał się więc miejscem swoistego formalnego sporu ?swetra z garniturem?. Wiadomo, że zwycięży garnitur. Studenci obronią dyplomy i podejmą pracę, zasilając firmy swoimi świeżymi pomysłami.
Na targi przyjechaliśmy w 5 osób, z Politechniki Śląskiej ? mówi Jakub Baron, student V roku Wydziału Informatyki. ? Na AUTOMATICON- ie jestem po raz pierwszy. Mnie i kolegów przede wszystkim interesuje wizualizacja i robotyka. Zobaczyłem wiele nowatorskich rozwiązań.
 
Jak wspomnieliśmy miesiąc temu, targom towarzyszyła tradycyjnie konferencja naukowo- techniczna AUTOMATION, po raz pierwszy też zorganizowano Targi Wiedzy. Konferencja i targi wiedzy stały się znaczącym wydarzeniem. CE Polska ma jednak ograniczoną objętość. Zainteresowani z pewnością dotrą do referatów. Warto jednak zaznaczyć, a nawet podkreślić, iż AUTOMATICON ? razem z towarzyszącymi imprezami ? stanowią ?soczewkę? automatyki i automatyzacji nad Wisłą.
czewkę? automatyki i automatyzacji nad Wisłą.

Święto automatyki czy atrakcji?
Targi jednak to nie tylko chłodne i oficjalne ?szkiełko i oko?, ale również, a może przede wszystkim, wręcz święto z produktami i usługami w roli głównej.
 
Innowacyjne, nowatorskie produkty najlepiej zaprezentować w atrakcyjny sposób ? tworząc twórczą atmosferę, inspirując wyobraźnię. Wtedy łatwiej zrozumieć zalety produktów, łatwiej zrozumieć ich innowacyjność.
 
Wywoływaniu twórczej atmosfery sprzyja świętowanie. National Instruments obchodził 30-lecie swojego powstania oraz XX-lecie istnienia swojego koronnego produktu: środowiska LabVIEW. ? Obecnie dostępna jest już nowa, ósma wersja środowiska LabVIEW, która umożliwia łatwiejsze tworzenie rozproszonych systemów kontrolno-pomiarowych ? tłumaczy Jason Mulliner, European Technical Marketing Manager firmy NI. ? Z uwagi na te dwie rocznice nasz pawilon ekspozycyjny odwiedziło mnóstwo gości. W ciągu kolejnych 30 lat mamy zamiar poszerzać możliwości naszego sprzętu i oprogramowania oraz tworzyć zupełnie nowe rozwiązania.
 
Stanowisko firmy Endress + Hauser zwracało uwagę ?błękitami?. Najpierw chyba najbardziej rzucały się w oczy niebieskie muszki w ciapki czy groszki na białych koszulach panów. ? Firma E+H opracowała podręcznik o tym, jak spójnie ukazać klientom wizerunek firmy ? tłumaczy Witold Szczepankiewicz, przedstawiciel regionalny E+H. W siedzibach firmy, które znajdują się w różnych miejscach świata, tworzymy identyczny wizerunek firmy. Identyczne są muszki dla mężczyzn, apaszki dla kobiet oraz sposób oblepiania samochodu itp. Potrafimy być rozpoznawalni i niepowtarzalni.
 
Na stoisku SABUR-a można było pobawić się z robo-psem, a robo-zwierzę mogło chyba nawet ugryźć. Wabi się Aibo ? robot przypominający psa, produkowany przez firmę Sony ? jest prototypowym modelem z rodziny elektronicznych służących.
 
Posiada kilka sensorycznych zmysłów: dotyk (głowa, podbródek i plecy), słuch (stereo mikrofony), wzrok (kamera w jego głowie) oraz zmysł równowagi. Oprogramowanie pozwala Aibo rozpoznawać twarz i głos właściciela oraz własne imię. Żeby zachować coś z charakteru prawdziwego psa, Aibo nie zawsze będzie wypełniać polecenia.
 
Właściciele robota powinni też być zachwyceni, że Aibo potrafi sam znaleźć ładowarkę, podłączyć się i odłączyć po naładowaniu akumulatorów. Aibo może być także wyposażony w aparat cyfrowy i robić niespodziewanie zdjęcie osobie, z która się bawi ? a dodatkowo dzięki łączności bezprzewodowej natychmiast wysłać je mailem.
 
Na interesujący pomysł ?wpadli? przedstawiciele Kujawskiej Fabryki Manometrów. Fabryka znana z produkcji wyrobów do mierzenia temperatury i ciśnienia wzbudziła zainteresowanie prezentacją ?body painting?, czyli artystycznego malowania ciała modelki [gołego ? przyp. red.]. Sam pomysł w pełni oddaje możliwości fabryki ? klient może zamówić manometry i termometry z wymyśloną przez siebie grafiką, logotypem lub dowolnym napisem. Trzeba przyznać, że malowanie modelki podnosiło ciśnienie i temperaturę odwiedzającym stoisko gościom i dla wielu było impulsem do podjęcia handlowych rozmów.
 
Nie zabrakło też prowokacji językowej. Nazwę firmy ifm pisze się zawsze od małej litery. Dlaczego? ? zapytała redakcja CE Polska Rafała Lebidę z ifm electronic. ? Dlatego że istnieje firma o tej samej nazwie, którą pisze się wielkimi literami ? odpowiedział Lebida. ? ifm electronic piszemy zawsze małymi literami ? na całym świecie: w Europie, Ameryce i Azji, gdzie znajdują się siedziby tej firmy ? i zaczynamy pisać ?ifm? od małej litery nawet na początku zdania.
 
Rafal Lebida chętnie pokazywał czujnik pomiaru odległości, za który firma ifm na Hannover Messe otrzymała I nagrodę za innowacyjność w postaci 100 tys. euro. Jak stwierdził: ? Podobna nagroda na AUTOMATICON- ie, wystarczyłoby 100 tys. zł, zdecydowanie ożywiłaby imprezę.
 
O to postarała się firma B&R, która zorganizowała konkurs pn. ?Poznaj ofertę automatyki przemysłowej firmy B&R i ?wygraj!? ? weekendowy pobyt na nartach w Austrii dla dwóch osób. Organizator konkursu firma B&R pokrywa koszty: noclegu w czterogwiazdkowym hotelu, śniadania i obiadokolacji oraz karnetu narciarskiego. Z nagrody trzeba skorzystać do końca 2006 roku. Zwycięzcą został Bogusław Grabias.

Targowe ploteczki
W takiej ?karnawałowej? imprezie łatwo rozchodzą się plotki i ploteczki. Plotką numer jeden była wiadomość o tym, że AB-MICRO 31 marca przestało być oficjalnym, wyłącznym dystrybutorem firmy GE Fanuc, a od 1 kwietnia została nim firma VIX Automation. ? AB-MICRO będzie miało status naszego resellera i w związku z tym będzie mogła proponować produkty swoim klientom na takich samych warunkach, jak my ? powiedział Mariusz Benna prezes VIX Automation. ? Firmy, które nadal będą chciały kupować i korzystać z opieki technicznej AB-MICRO, nadal będą mogły to robić. W ?okolicach? AB-MICRO redakcja CE Polska usłyszała: ? To, że nie jesteśmy już dystrybutorem GE Fanuc, nie znaczy, że stracimy klientów. Jeszcze długo będziemy firmą wiodącą. To my zbudowaliśmy rynek.

Wnioski dla polskiego biznesu
AUTOMATICON ? wspólne przedsięwzięcie państwowego Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów oraz spółki MVM z o.o. ? rozrósł się i rośnie nadal. Jak mówi legenda (w każdej anegdocie czy legendzie podobno jest ziarno prawdy), zaczęło się od dobrego ? innowacyjnego ? pomysłu. Jednym z wielu klientów AUTOMATICON- u jest przecież CE Polska. Magazyn przywędrował ze Stanów Zjednoczonych i zajmuje się również polskim rynkiem automatyki, np. w publikacji o AUTOMATICON-e.
Drugą częścią relacji z targów jest dział poświęcony produktom ? urządzenia, systemy, technologie ? promowanym w tym roku na AUTOMATICON-ie. Dzięki tym publikacjom na łamach CE Polska nasi czytelnicy ? zarówno ci, którym nie udało się dojechać na targi, jak i ci, którzy odwiedzili stoiska z tymi produktami, mają szansę zapoznać się lub uzupełnić swoją wiedzę o nowinkach technicznych.
Przepływ myśli jest jednym z najlepszych efektów globalizacji. Takie konfrontacje, o czym pisaliśmy wcześniej, powinny dawać efekt synergii. Dbajmy zatem o nasze interesy w mądry sposób. Wykorzystujmy ?ustawowo? innowacyjne pomysły, przywileje specjalnych stref ekonomicznych oraz fundusze Unii Europejskiej, a także czytajmy CE Polska. Bądźmy aktywnym uczestnikiem zachodzących przemian.